środa, 26 lutego 2014

Siemka ! 

Fajnie by było jakbym się przywitał, więc tak.. Mam na imię Patryk, 16 lat. Jestem Boy Belieberem, Boy Directionerem, będę tutaj wrzucał różne wpisy . Opowiadania o Justinie, i wgl. co u mnie, i bla, bla, bla. Nie chce przynudzać więc :

Mój fejs : www.facebook.pl/patryk.krzyzaniak.31
Mój ask : www.ask.fm/krzyzaniaksejestem

Pierwsza część opowiadania o Justinie : 

Padał deszcz, godzina pierwsza w nocy.. A ona szła w samej koszuli i spodniach, na boso.. Nie wiedziała gdzie jest, szukała domu. Zobaczyła światła z przodu, auto się zatrzymało, a z niego wysiadł nie wysoki mężczyzna. Przestraszyła się. Chciała uciekać, nie miała sił, upadła na ziemie i prosiła Boga.. prosiła o szczęście.. Podniosła głowę, i go zobaczyła.. Rozpłakała się, zaczęła krzyczeć, przetarła oczy i znów go ujrzała.. Ujrzała Justina Biebera. Pomógł jej wstać, dał jej bluzę i zaprowadził do auta. Spytał, co robiła o tej godzinie sama - odpowiedziała, że była na imprezie, po czym straciła przytomność, obudziła się niedaleko. Bez kurtki, płaszcza. Płakała. On przytulił ją z całej siły, weszli do hotelu, dostała suche ubranie, poszła się przebrać.. Wyszła z łazienki i go przytuliła, najmocniej jak tylko potrafiła. On to odwzajemnił . Szepnęła mu do ucha " Kocham Cię, jesteś moim marzeniem.. Udało mi się, udało mi się Cię spotkać. Na koncert nie pojechałam, nie pochodzę z bogatej rodziny, mam kilkoro rodzeństwa, tato nas zostawił jak się urodziłam. Ledwo starcza na cokolwiek .. " On wstał i powiedział, że zaraz wróci, położyła się na łóżko i zasnęła.. ** Kocham Cię, usłyszała. Odwróciła się, a tam stał Justin. W promieniach słońca wyglądał jak Bóg.
- Zrobiliśmy Ci niespodziankę - powiedział.
- Mamo, mamusiu ! Chodź do kuchni ! - Wbiegła Zuzia krzycząc i wskakując na łóżko do mamy.
- Naprawdę ? Nawet nie wiem co bym bez Was zrobiła..
- Kochanie, teraz musisz odpoczywać. Dziś przyjdą wyniki Twoich badań...

Minęło kilka godzin, zjedli wspólnie śniadanie. Zadzwonił dzwonek do drzwi .
- Ja otocie - krzyknęła Zuzia, zeskakując z krzesła przy stole
- Dzień Dobry dziewczynko, jest Twoja mama ?
- Mamusiu ! 

Wróciła do kuchni, powiedziała mu, że przyszły wyniki lecz nie chciała ich otwierać. Justin pojechał zawieźć Zuzie do przedszkola. Paulinę jednak coś podkusiło i otworzyła list.. czytała wszystko. Rozpłakała się, i powiedziała " mam raka " . Zadzwoniła do niego, i kazała mu jak najszybciej wracać. Czekała ponad godzinę, zadzwonił dzwonek do drzwi, " nie masz kluczy ? " pomyślała, otworzyła. Przed nią stało dwóch policjantów 

- Pani Paulina Bieber ?
- Tak.. O co chodzi ?
- Pani mąż zginął w wypadku samochodowym.. Wjechał pod nadjeżdżające auto z naprzeciwka.. W ciąż usta...
- Nie. To nie możliwe. Nie możliwe ! - Zaczęła płakać i upadła...

** Otworzyła oczy, szybko zeskoczyła z łóżka, płakała, płakała jak małe niewinne dziecko chcące zabawkę w sklepie.. Spojrzała na łózko, spał tam.. Wiedziała, że to tylko sen. Lecz nie mogła przestać płakać. Podeszła do okna, i wpatrywała się w gwiazdy. Justin podszedł do niej, i zapytał :

- Co się stało ? Czemu płaczesz ?
- Nic.. po prostu miałam zły sen..
- Proszę Cię, nie płacz. 
- To było straszne. Kocham Cię, i dziękuję Ci, że jesteś, dziękuję za wszystko.
- Nie, to ja dziękuję, że mogłem poznać kogoś takiego jak Ty ..

4 komentarze: